Po wczorajszych zajęciach ze studentami mam jedną refleksję: nie pozwalamy sobie pomóc, ponieważ uważamy, że nie jesteśmy tego warci. Dawanie nie sprawia nam problemu, ale gdy coś otrzymujemy, mamy poczucie winy i czujemy się nieswojo W efekcie pozbawiamy innych możliwości pomagania nam.
„Kto może mi pomóc?” Zadaję sobie to pytanie za każdym razem, gdy utknę w martwym punkcie. Zazwyczaj innych szokuje to, jak szybko radzę sobie z problemami. Dzieje się tak, ponieważ – o ile nie muszę – nigdy ich nie rozwiązuję sama. Zgadzam się na pomoc. Proszę o nią. Pozwalam ludziom, by mi pomagali. Bardzo tego chcą, bo dawanie to sama przyjemność. Jeśli ty nie wiesz, jak się to robi, zapytaj: „W jaki sposób mogę ci pomóc? Jestem tu”.
Nie pozbawiam innych radości pomagania sobie. Nie zapominam też o tym, żeby ich wspierać. Równowaga: nie tylko inni, także ja. Postawić siebie na pierwszym miejscu – możliwe? Konieczne! Żeby wyjąć, trzeba włożyć!
„Spałem i śniło mi się, że życie to radość Obudziłem się i zrozumiałem, że życie to służba. Służyłem i okazało się, że służba to radość” (R. Tagore).
Rodzina to nie wszystko. Nie dla każdego. I nie każdy związek jest zdrowy czy nawet wart naprawiania. Jeśli jednak zależy ci na jakiejś relacji, czy masz w sobie odwagę pierwsza/ pierwszy przeprosić? Być osobą, którą wyciągnie rękę do zgody i przyzna, że popełniła błąd? Wziąć odpowiedzialność za to, co się zdarzyło?
Wolę prowadzić zajęcia z osobami, które są prawdziwymi pasjonatami niż z wykształconymi ludźmi sukcesu (tutaj wstaw odpowiednio wymyślone cechy), którzy okazują pseudoentuzjazm. Życie mnie nauczyło, że w przypadku zwycięstwa letni zapał nie wystarczy.
Kiedyś przygotowywałam warsztat dla Rady Biznesu, w której zasiadali menedżerowie grupy top, rektorzy wyższych uczelni, adwokaci. W ramach przygotowań
Po co ci znajomość języków obcych, skoro nie rozumiesz samego siebie? Zamiast rozmawiać samemu ze sobą, polegasz na tym, co mówią na twój temat inni?
Moja mama często brała sobie do serca, bo ludzie pomyślą. Cenzurowała swoje zachowania, słowa, gesty. Dbała o moje wychowanie, byłam więc wzorową uczennicą. Brałam sobie do serca,
Dyscyplina czy motywacja? Przede wszystkim: pierwszy krok.
Jeśli nie chcesz przegapić żadnego artykułu — zostaw swój adres. Nowe artykuły zostaną wysłane na Twój adres mailowy.