– Amerykańscy psychologowie sportu przyjmują, ze o efektach treningowych i wynikach osiąganych na zawodach w 50 proc. decyduje opieka psychologiczna. W Polsce na hasło: psycholog w klubie fitness wszyscy pukają się w czoło. Przecież chodzi o prace mięśni, a nie trening w zakresie radzenia sobie z emocjami czy pobudzanie kreatywności! Zauważyłam, że to, co sprawdza się w sporcie wyczynowym, w coraz większym stopniu zaczyna być wykorzystywane w fitnessie i sporcie masowym. Największy priorytet ma w tym przypadku wykształcenie pozytywnego nastawienia i motywacji potrzebnej do efektywnego treningu. W klubie bardziej niż psychologiem jestem coachem. Ta popularna dyscyplina wiedzy daje mi podstawy do pracy z celami, które wyznaczają sobie klienci. Bo zawsze pojawia się pytanie: dlaczego jedne osoby osiągają zamierzone cele, a inne nawet się do nich nie zbliżają? Nie sadze, żeby cokolwiek było nieosiągalne. Im bardziej wykorzystujemy wyobraźnię, tym szybciej zmierzamy do celu. Jeśli myślimy o zrobieniu czegoś nie do pomyślenia, przekonuje moich rozmówców, że mogą to zrobić. Możliwości są nieograniczone! Nie jest to jednak zwykły coaching, lecz prawdziwy sparing! Ta niekonwencjonalna technika oznacza zgodę klienta na doświadczanie, odwagę w przyjmowaniu i analizowaniu „ciosów”. To także świadome działanie coacha – trenera, który z rozmysłem stosuje różne niekonwencjonalne techniki komunikacyjne w celu eksplorowania nowych obszarów umysłu i uczuć klienta. W czasie sparingu pozwalam sobie wobec klientów na śmiałe interwencje. Dla ich dobra, za to mi płacą. Za zdecydowaną, bez owijania w bawełnę, informację zwrotną, za przedstawienie innego niż własny punktu widzenia, za uważną analizę deklarowanych nieefektywnych założeń, za pomoc w ich pozbyciu się i zastąpieniu bardziej funkcjonalnymi. To działa!
Wywiad dla: Magazyn Fitness Biznes, 03/2012
Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować w sprawie warsztatów i szkoleń, proszę napisz do mnie. Proszę o kontakt mailowy także w sprawie indywidualnych sesji coachingowych.
Nie spodoba ci się to, co teraz ci przekażę: wcześniej czy później wszechświat wyśle cię na intensywny kurs z bezbronności. Kiedy ty lub osoba, którą kochasz otrzyma solidną lekcję strachu i rozpaczy. Kiedy będziesz żyć w ciągłym lęku lub doświadczysz życia w bliskiej relacji z kimś, komu taki lęk stale towarzyszy.
Jakie to wszystko jest dziwne: najpierw ludzie mają swoje pocałunki, śmiech, swoje objęcia, czułe słowa, radości i troski. Piękne życie, które wcześniej czy później się zapada. Na koniec nie pozostaje po nim nic oprócz kilku drobiazgów, których znaczenie rośnie po śmierci właściciela lub właścicielki i które stają się ważne, czasem nawet
Odpuść. Pozwól, żeby było, jak jest. „Let It Be”(jak mówi tytuł sławnej piosenki zespołu The Beatles).
Uczestniczyłam ostatnio w panelowej dyskusji na temat myślenia krytycznego. Jedna z zaproszonych osób postanowiła podzielić się swoją dość radykalną opinią na temat tej wspaniałej kompetencji, która pozwala na zapoznanie się z określonym problemem, jego analizę i
Dyscyplina czy motywacja? Przede wszystkim: pierwszy krok.
Jeśli nie chcesz przegapić żadnego artykułu — zostaw swój adres. Nowe artykuły zostaną wysłane na Twój adres mailowy.