Prawie połowa pracowników pracuje z kimś na tyle uciążliwym, że wykonywanie obowiązków staje się przez to trudniejsze. Co robić w takich sytuacjach? Jak z kolei powinien reagować szef?
Jak pokazuje badanie LiveCareer Polska, aż 39 proc. badanych jest w stanie zrezygnować z pracy z powodu zachowania współpracowników.
Zachowania współpracowników można zmieniać i od tego powinno się zacząć – w pierwszej kolejności spróbować rozwiązać sytuację samodzielnie.
Innym sposobem jest poinformowanie przełożonego o danej sytuacji i prośba o interwencję.
Współpracownicy bywają irytujący. Jak pokazuje badanie LiveCareer Polska, plotkowanie w pracy to zachowanie, które denerwuje współpracowników najbardziej – wskazało na nie aż 60 proc. respondentów. Nieco ponad połowę (51 proc.) pracowników męczy brak profesjonalizmu u kolegów. 42 proc. twierdzi, że przeszkadza im, gdy współpracownicy skarżą się.
Około jedna trzecia respondentów ma problem ze współpracownikami, którzy nie dbają o higienę. Niemal tyle samo osób denerwuje rywalizacja w pracy. Co ciekawe, zgodnie z badaniem pracownikom rzadziej przeszkadzają rasistowskie komentarze niż na przykład małomówność i wycofanie osób, z którymi pracują. Najmniejsze znaczenie dla pracowników ma ubiór innych osób.
– Irytują nas wszystkie zachowania, które ingerują w strefę przestrzeni osobistej i oddziałują na nasze zmysły oraz te, które przejawiają brak szacunku do naszej osoby. Może to być brak higieny osobistej, woń spożywanych przy biurku posiłków, nadmiar perfum, zapach papierosów, ale także zakłócanie spokoju i problem ze skupieniem wynikający ze zbyt głośnych rozmów współpracowników – mówi Katarzyna Richter, międzynarodowy specjalista w zakresie HR i psychologii międzykulturowej.
Czytaj też: Menedżer ds. szczęścia pracowników. Kim jest i czy warto go zatrudniać?
– Inne denerwujące zachowania to także brak utrzymania porządku w przestrzeniach wspólnych – zostawianie brudnych naczyń, zajmowanie toalety przez długi czas, jak również korzystanie z drukarki
bez ponownego uzupełnienia papieru. Irytuje nas również ignorowanie maili lub opuszczanie spotkań statusowych powodujące zamieszanie w zespole i konieczność ponownego przekazywania informacji nieobecnym – dodaje.
Niezadowolonych ludzi spotykamy wszędzie. Jak wskazuje Tamara Bieńkowska, trener, coach, specjalizujący się w sztuce prowadzenia sporów, można ich zignorować w kolejce w sklepie, ale w pracy jest to znacznie trudniejsze. Zwłaszcza że osoby toksyczne zatruwają życie innym, skutecznie przy tym udając, że nic się nie stało.
– Osoba toksyczna potrafi być inteligentna, pewna siebie, wygadana, świetnie wyglądać. Potrafi sprawiać wrażenie życzliwej, zainteresowanej nami. Może mieć widoczne osiągnięcia. Bywa otoczona szczerym podziwem, wtedy ludzie uważają, że ktoś tak taki jest imponujący, ponieważ ma dużą odpowiedzialność, może czasami być złośliwy, wybuchowy, może oceniać, stawiać własną opinię ponad inne opinie – ocenia Bieńkowska.
– Czasem takie zachowanie bierze się z braku świadomości konsekwencji swojego zachowania, a czasem z satysfakcji i przyjemności z destrukcyjnego wpływu, jaki wywiera osoba, która nas irytuje, na innych – dodaje.
Jak pokazuje badanie LiveCareer Polska, prawie połowa respondentów pracuje z kimś na tyle uciążliwym, że wykonywanie obowiązków staje się przez to trudniejsze. Co ciekawe, aż 39 proc. badanych jest w stanie zrezygnować z pracy z powodu zachowania współpracowników.
Warto dodać, że kobiety częściej spotykają się z sytuacją zmuszającą je do odejścia z pracy (10 proc. więcej wskazań niż w przypadku mężczyzn). Z tolerowaniem irytujących zachowań większy problem mają osoby z wyższym wykształceniem – zgodnie z badaniem Live Career Polska częściej zmieniają pracę z powodu towarzystwa denerwujących kolegów (o 18 proc. wskazań więcej).
Katarzyna Richter podkreśla, że rezygnacja z pracy to ostateczność. Zachowania współpracowników można zmieniać i od tego powinno zacząć. Warto w pierwszej kolejności spróbować rozwiązać sytuację samodzielnie.
– Czasami krótka, oparta na faktach rozmowa na osobności może rozwiązać problem, np. „Gdy rozmawiasz przez telefon, korzystając z głośnika, dekoncentruje to mnie i inne osoby w pokoju, co sprawia, że nie jesteśmy w stanie skończyć zadań na czas” – proponuje Richter.
Innym sposobem jest poinformowanie przełożonego o danej sytuacji i prośba o zwrócenie uwagi na niestosowne zachowania, które przeszkadzają współpracownikom i zaburzają komfort pracy.
– Można również odwołać się do regulaminu lub zasad zachowania obowiązujących w danej firmie – dodaje Katarzyna Richter.
Tamara Bieńkowska zaznacza, że trudno się pozbyć toksycznych osób z otoczenia. Wiele pracowników nie stać też na to, by go zmienić – nie zawsze da się uciec, zmienić pracę. Nie można jednak lekceważyć tego, co się czuje. Pracownicy muszą stawiać granice i ich pilnować.
– Nie ma opcji, by osoby toksyczne nas wysłuchały, przyznały się do błędu. Zwykle ich reakcją jest zarzucenie nam braku dystansu, braku poczucia humoru. Przerzucają na nas odpowiedzialność,
wywołują w nas poczucie winy – mówi Tamara Bieńkowska.
– Siła i skuteczność naszych działań zaczyna się od nas samych. Trzeba pokazać toksycznym współpracownikom, że się nie dajemy. Samo rozpoznanie toksycznego zachowania, niewchodzenie z nim w bliską relację, nieodpowiadanie na zaczepki to już dużo – dodaje Bieńkowska.
Toksyczna atmosfera w zespole, szef musi działać
Menedżer nie może pozwolić sobie na brak reakcji, jeśli w jego zespole występuje konflikt. Jak zaznacza Katarzyna Richter, szef dbający o dobre warunki i komfort pracy nie powinien pozostać obojętnym wobec zachowań, które wpływają na wydajność i frustrację osób w zespole, prowadzącą do ich rezygnacji z pracy. Odejście pracownika zwiększy nakład pracy dla całego zespołu, a dla szefa i firmy wydatek czasowy, finansowy i energetyczny związany z rekrutacją nowej osoby.
Szef może odbyć rozmowę dyscyplinującą, przy której powinien poinformować, że występujące zachowania nie są akceptowane w danej firmie i nie będą dłużej tolerowane. Następnie powinien przedstawić oczekiwane zachowania i przypomnieć o konsekwencjach wynikających z niestosowania się do określonych zasad – wyjaśnia Richter.
W podobnym tonie wypowiada się Tamara Bieńkowska. Jej zdaniem im później szef podejmie działania, tym większe ryzyko, że postawę toksycznego pracownika trudno będzie zmienić. Szczególnie jeśli konflikt występuje na linii menedżer-pracownik. W takiej sytuacji szef musi wyznaczyć pracownikowi granice w zachowaniu, np. nie zezwalać na publiczne narzekanie czy krytykę przełożonego. Kolejnym krokiem jest rozmowa, w której szef jednoznacznie określi wymogi stanowiska, które zajmuje pracownik (zakres zadań i odpowiedzialności pracownika na tym stanowisku). Potem pozostaje już tylko uzgodnione zachowania monitorować i egzekwować pożądane rezultaty.
Często jednak konflikt z szefem i „toksyczność” pracownika są na tyle wysokie, a jego chęć do zmiany na tyle niska, że szefowie wybierają zwolnienie pracownika. Robią to w imię ochrony zaangażowania reszty zespołu. – Z mojego doświadczenia zwolnienie pracownika nie jest roztropnym rozwiązaniem – dodaje Tamara Bieńkowska.
więcej: https://www.google.com/url?client=internal-element-cse&cx=011234749923139764772:qgu3cycappu&q=https://www.pulshr.pl/lista/tamara-bienkowska,27796.html&sa=U&ved=2ahUKEwjjx5mT-4LoAhVmwIsKHWFFAHgQFjAAegQIBRAB&usg=AOvVaw08TkBJoUIWWbEhdu6d-5yy